Czekamy na konkretne wyliczenia - mówią związkowcy służb mundurowych o wczorajszych uzgodnieniach z MSWiA. Funkcjonariusze porozumieli się z resortem w sprawie postulatów płacowych. Te dodatkowe pieniądze mają powstrzymać falę odejść na emeryturę.

Jak informuje dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, jest za wcześnie, by ostatecznie stwierdzić, czy te uzgodnienia wpłyną na wycofywanie emerytalnych wniosków. W ciągu kilku dni resort spraw wewnętrznych ma przedstawić konkretne wyliczenia. Wtedy zarządy związków będą mogły zdecydować, co dalej z akcją protestacyjną, a sami funkcjonariusze ocenią, czy chcą jednak zostać w służbie.

Tu mamy mieć - jak to mówią - kwit urzędowy i wtedy będziemy mogli coś powiedzieć, jaka będzie reakcja - mówił naszemu dziennikarzowi jeden z liderów policyjnego związku Sławomir Koniuszy.

Głównym ustaleniem jest stażowy dodatek motywacyjny, wynoszący 5 procent po 15 latach służby i rosnący o 1 punkt procentowy co roku do 25 roku. 

Ten dodatek ma się wliczać do emerytury, pod warunkiem, że funkcjonariusz przesłuży co najmniej 32 lata. 

Dodatek nie wyklucza otrzymywania tak zwanego "dziadkowego" w wysokości półtora tysiąca złotych oraz dwóch i pół tysiąca złotych po 25 i 28 i pół latach służby. 

Dodatkowo podczas poniedziałkowego spotkania ustalono 450 złotych dodatku granicznego dla Straży Granicznej. Do sześciu procent z jednego procenta zwiększono dodatek terenowy dla policjantów. 

Uzgodniono również, że dodatek stołeczny w kwocie 550 złotych obejmie - poza policjantami - pozostałych funkcjonariuszy podległych MSWiA.

Przyszłoroczny fundusz nagród w służbach wzrośnie dodatkowo o 30 milionów złotych. 

Wczorajsze uzgodnienia w sumie mogą kosztować budżet państwa ponad 400 milionów złotych rocznie.

Opracowanie: