Jeszcze w tym roku rzeczoznawcy zaczną wyceniać pierwsze nieruchomości pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego - dowiedział się nasz dziennikarz w Ministerstwie Infrastruktury. Chodzi o grunty położone na terenie trzech mazowieckich gmin: Teresin, Wiskitki i Baranów. Właśnie tam ma powstać nowe, największe lotnisko w Polsce. Jego budowa ma kosztować nawet 35 miliardów złotych. Rząd chce wykupić ziemię od około tysiąca właścicieli działek.

Jeszcze w tym roku rzeczoznawcy zaczną wyceniać pierwsze nieruchomości pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego - dowiedział się nasz dziennikarz w Ministerstwie Infrastruktury. Chodzi o grunty położone na terenie trzech mazowieckich gmin: Teresin, Wiskitki i Baranów. Właśnie tam ma powstać nowe, największe lotnisko w Polsce. Jego budowa ma kosztować nawet 35 miliardów złotych. Rząd chce wykupić ziemię od około tysiąca właścicieli działek.
Mieszkańcy protestują przeciwko budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego / Jakub Kamiński /PAP/Photoshot

Jak ustalił nasz reporter, w listopadzie lub grudniu do drzwi pierwszych właścicieli działek i nieruchomości zapukają rzeczoznawcy, którzy złożą dwie oferty. Pierwsza to sprzedanie ziemi za gotówkę. Druga to zamiana ich działki na inną. 

Od właściciela nieruchomości będzie zależało, czy chce więcej ziemi o niższych parametrach albo tyle samo lub mniej ziemi o parametrach lepszych - tłumaczy w rozmowie z RMF FM Marcel Klinowski, członek Zespołu Doradczego Pełnomocnika Rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego. 

Zaprezentowany wiosną teren, na którym ma powstać Centralny Port Komunikacyjny, ma powierzchnię ponad 60 kilometrów kwadratowych. Jeszcze w tym roku rząd chce ograniczyć go - po powołaniu spółki celowej zarządzającej budową CPK - do powierzchni ponad 40 kilometrów kwadratowych. Docelowo: powierzchnia terenu, na którym powstanie nowe, największe lotnisko w Polsce ma być o około 10 kilometrów kwadratowych mniejsza.

Negocjacje z mieszkańcami mają potrwać półtora roku. Według planów, skończą się w połowie 2020 roku. Jeżeli do tego czasu nie uda się dojść do porozumienia z mieszkańcami w sprawie wykupu ich ziemi, otrzymają oni decyzję administracyjną o tym, że w związku z rządowymi planami ich grunty zostaną zajęte. Dopiero od dnia dostarczenia tej decyzji mieszkańcy będą mieć 120 dni na wyprowadzenie się - precyzuje Marcel Klinowski. 

Jak dowiedział się nasz dziennikarz, według najnowszych planów rządu, aktualna data odlotu pierwszego samolotu z nowego lotniska to październik 2027 roku, czyli za dziewięć lat i dwa miesiące. 

(mch)