51 osób zginęło, a ponad 700 zostało rannych od początku majówki na polskich drogach. Mnóstwo kierowców prowadziło pod wpływem alkoholu. Wśród nich byli złodzieje, którzy rozbili kradzione auto na drzewie.

Od piątku na polskich drogach doszło do 567 wypadków. Zginęło w nich 51 osób, a 725 odniosło obrażenia. 

Policjanci zatrzymali 1902 nietrzeźwych kierowców. Niechlubny rekordzista wsiadł za kierownicę mając prawie cztery promile alkoholu we krwi. Jechał slalomem i to zwróciło uwagę policjanta, który po służbie wracał do domu. Do akcji dołączyło dwóch innych kierowców. Cała trójka uniemożliwiła pijanemu dalszą jazdę. Potem okazało się, że mężczyzna miał nie tylko sporo alkoholu we krwi, ale też sądowy zakaz prowadzenia samochodów.

W Opolu policjant - też po służbie - zatrzymał kierowcę, który miał trzy i pół promila. We Wrocławiu funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o kradzież samochodu. W czasie ucieczki rozbili kradzione auto na drzewie.

Akcja policji w związku z wyjazdami na długi weekend majowy potrwa do 6 maja. Funkcjonariusze skupią się głównie na wyjazdach i wjazdach do większych miast, gdzie można się spodziewać największych utrudnień.

Policjanci zwracają uwagę na przestrzeganie przez kierowców przepisów ruchu drogowego, poruszanie się z dozwoloną prędkością, nieużywanie telefonów komórkowych podczas jazdy, korzystanie z pasów bezpieczeństwa i przewożenie dzieci w fotelikach bezpieczeństwa. Sprawdzają też trzeźwość kierujących i stan techniczny pojazdów.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.

(mn)