Deszcz, a w górach śnieg i mróz – tak kończy się długi weekend pod Tatrami. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ogłosili rano drugi stopień zagrożenia lawinowego.

Warunki w górach znacznie się pogorszyły. W nocy w wyższych partiach Tatr spadło około 10 centymetrów mokrego śniegu. Na Kasprowym Wierchu są -3 stopnie Celsjusza i wieje silny wiatr. Wyjście na szlak w taką pogodę to żadna przyjemność - mówi reporterowi RMF FM ratownik dyżurny TOPR. Od linii schronisk wzwyż pada mokry śnieg i jest gęsta mgła - zaznacza Witold Citkowski.

Drugi stopień zagrożenia lawinowego oznacza już realne zagrożenie zsuwami świeżego i ciężkiego śniegu, który nie związał jeszcze ze starą pokrywą.

Fatalna pogoda spowodowała przyspieszony exodus turystów z Zakopanego. Na Zakopiance już jedzie sznur samochodów. Całkiem zakorkowany jest wyjazd z miasta aż do Poronina. Korki tworzą się również przed światłami w Skomielnej Białej, oraz na zwężeniach remontowanej drogi między Myślenicami a Krakowem.

Zakopiańska policja szacuje, że w powiecie tatrzańskim podczas długiego weekendu przebywało ok. 250 tys. gości.