Paryski lewicowy dziennik "Liberation" nazwał zniesienie unijnych sankcji wobec Austrii "gorzką pigułką" dla Jacquesa Chiraca. To właśnie francuski prezydent najsilniej popierał ich wprowadzenie.

Według gazety, czternaście państw Unii starało się zrobić wszystko, by wyjść z całej sytuacji z twarzą. Wynikiem tego jest wypowiedź rzecznika francuskiego prezydenta, który stwierdził, że sankcje przeciwko Wiedniowi odniosły pozytywny skutek i gdyby w przyszłości zaszła taka potrzeba - Paryż nie zawahałby się przed ich ponownym wprowadzeniem. Pałac Elizejski zapowiedział też wspólną czujność europejskich parterów Wiednia wobec austriackiej skrajnej prawicy.

Tą wypowiedź z kolei skomentowała przewodnicząca austriackiej prawicy i wicekanclerz Sussana Ries Passer. Podkreśliła ona, że czujność jest zawsze ważna w polityce, więc i Austria będzie czujnie obserwować rozwój wydarzeń w Europie. Nie kryła jednak zadowolenia z decyzji Czternastki: "Po 222 dniach był już najwyższy czas, by znieśc sankcje. Wreszcie zwyciężył zdrowy rozsądek. To rozwiązanie ważne nie tylko dla Austrii ale także dla całej Unii Europejskiej".

Zniesienie sankcji przeciwko Austrii zdecydowanie skrytykował natomiast Izrael. Według premiera Ehuda Baraka sankcje powinny być utrzymywane dopóty, dopóki u władzy w Wiedniu jest partia przejawiająca oznaki neo-faszystowskie. Z kolei Stany Zjednoczone zapowiedziały, że będą kontynuować politykę "wybiórczych" kontaktów dyplomatycznych z Austrią.

11:45