W internecie kwitnie handel wejściówkami na treningi reprezentacji Anglii, Holandii i Włoch w Krakowie. To, co wczoraj tak trudno było zdobyć za darmo, dziś można kupić. Policja ostrzega, że odsprzedaż biletów z zyskiem to wykroczenie.

Osoby, którym udowodni się złamanie przepisów, mogą zostać aresztowane, sąd może orzec ograniczenie wolności lub ukarać je grzywną. Przepisy jasno mówią, że darmowy bilet można oddać, ale nie odsprzedać. Sprawa komplikuje się, kiedy taki bilet dołączony jest jako "gratis" do ołówka lub misia. A cena takiego zestawu to nawet 200 złotych.

Czekamy na opinię prawną - mówi RMF FM starszy aspirant Andrzej Kułaga z małopolskiej policji. Spotkaliśmy się z różnymi interpretacjami przepisów a jako policja musimy mieć jednoznaczną wykładnie aby móc stanowczo reagować - dodaje policjant. Niestety, niejednoznaczne przepisami to raj dla handlarzy, którzy zapewne pojawią się z wejściówkami także przed krakowskimi stadionami.

Awantura o wejściówki na treningi gwiazd Euro

Rozdawanie darmowych wejściówek na treningi gwiazd Euro zakończyło się w Krakowie wielką awanturą - interweniowała nawet policja. Kibice chcący dostać się na zajęcia reprezentacji Anglii, Holandii i Włoch w Krakowie kilkanaście godzin spędzili w kolejce. Tłum, który zgromadził się pod Wawelem, nie wytrzymał w końcu napięcia i ruszył w stronę Centrum Informacji Turystycznej.

Ludzie zaczęli się tratować, trzeba było wyciągać dzieci przyciśnięte do ścian budynku. Na miejsce została wezwana policja. Niestety, nic to nie dało. Aby ratować sytuację, policja zaczęła rozdawać wejściówki z radiowozów. Ostatecznie ponad tysiąc osób odeszło z kwitkiem.

Jak ustalił reporter RMF FM Maciej Grzyb, organizatorzy przygotowali zbyt mało barierek i metalowych płotów. Po drugie, nikt ich nie pilnował, a kilkutysięczny tłum, gdy tylko zaczął napierać, od razu je przewrócił.