Amerykański odwet na islamskich terrorystach podejrzewanych o dokonanie zamachów w Nowym Jorku i Waszyngtonie może przerodzić się - jeśli nie wojnę - to na pewno we wrogość. Skutki tego świat może odczuwać nawet za kilka stuleci -- mówi gość "Faktów", arabista z Uniwersytetu Warszawskiego, profesor Janusz Danecki.

"Jeżeli to będzie napad na państwo, to może dojść do rozszerzenia tego całego konfliktu. Nie będzie to już konflikt między terrorystami, a Stanami Zjednoczonymi i całym światem zachodnim – bo tu chodzi o cały świat Zachodu – ale będzie to wrogość – może jeszcze nie wojna – między światem muzułmańskim i światem zachodnim. Konsekwencją może być poważny – przynajmniej na kilka wieków naprzód – kiedy w przyszłości okaże się, że te światy są naprawdę niekompatybilne i będziemy naprawdę w trudnej sytuacji. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie” – uważa Danecki. Jego zdaniem, u podstaw działalności islamskich terrorystów leży przede wszystkim polityka, a nie - jak się powszechnie uważa - religia. Religia jest traktowana instrumentalnie, wykorzystuje się ją do realizacji rozmaitych celów politycznych - mówi profesor Danecki.

Zdaniem Daneckiego w obliczu przyszłego konfliktu Polska nie powinna czuć się specjalnie zagrożona, tym bardziej, że Polacy zawsze cieszyli się w świecie muzułmańskim dużą sympatią. Polska jest jedynym krajem, w którym społeczność muzułmańska od sześciu wieków współistnieje pokojowo - przypomina profesor Danecki.

foto Marcin Wójcicki RMF Warszawa

10:50