Rodziny ofiar wypadków są nachodzone przez przedstawicieli firm odszkodowawczych, którzy kupują dane m.in. od pracowników służby zdrowia - informuje "Gazeta Wyborcza". Stawka to 200 zł "od sztuki" i procent od odszkodowania.

Rozmówcy gazety potwierdzają, że niektóre firmy płacą policji lub pogotowiu 100 zł za informację o wypadku. Gazeta sprawdziła także, że "łowienie" ofiar wypadków i informatorów dostarczających ich dane kwitnie w Internecie.

Ujawnianie danych nieuprawnionym osobom jest przestępstwem, za które grozi do 2 lat więzienia. Osoby, które miały do czynienia ze "sprzedażą" danych osobowych, powinny zgłosić się na policję lub do prokuratury.