Jutro w Gdańsku przy okazji obchodów 25. rocznicy przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla - Dalajlama ma spotkać się z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym.

Wczoraj duchowy przywódca Tybetu przemawiając w Parlamencie Europejskim zarzucił Chinom brak zainteresowania dialogiem na temat Tybetu: Oni po prostu nie chcą z nami rozmawiać. Wierzą, że problem w Tybecie mogą rozwiązać za pomocą ucisku i karabinów. To pomyłka.

Chiny żądały od Nicolas'a Sarkozy'ego odwołania spotkania, grożąc sanacjami ekonomicznymi. Sarkozy nie daje się jednak zastraszyć: Pekin nie będzie nam dyktował, co mamy robić - twierdzi Pałac Elizejski zapewniając, że spotkanie Sarkozy'ego z Dalajlamą na pewno się odbędzie. Jest już nawet data i godzina - sobota około 17.

Bliscy współpracownicy Sarkozy'ego, z którymi rozmawiał korespondent RMF FM Marek Gładysz sugerują, że Chiny "straszą i głośno pokrzykują", ale w praktyce niewiele mogą zrobić przeciwko Francji i całej Unii Europejskiej, która jest głównym partnerem handlowym azjatyckiego mocarstwa. Ich zdaniem, w okresie kryzysu Chińczycy potrzebują bowiem europejskich rynków zbytu i zagranicznych inwestorów.