Złotówki, przeprosin oraz wpłacenia 50 tysięcy złotych na cele charytatywne domaga się sztab wyborczy Mariana Krzaklewskiego od Ryszarda Kalisza. Po wczorajszym odroczeniu sprawy, warszawski sąd będzie dziś przesłuchiwać dodatkowych świadków.

Szefowi sztabu urzędującego prezydenta zarzuca się, że w jednym z wywiadów powiedział, iż podczas wizyty Aleksandra Kwaśniewskiego w Białymstoku "spokój zakłócały bojówki zorganizowane przez sztab Mariana Krzaklewskiego".

Sędzia pytał obie strony, czy nie można załatwić sprawy polubownie, ale pełnomocnicy sztabu Krzaklewskiego postawili twardy warunek - Ryszard Kalisz musi wygłosić przygotowany przez nich tekst oświadczenia, w którym między innymi zadeklaruje, że mówił nieprawdę. Minister oczywiście się na to nie zgodził. Przez półtorej godziny jego adwokat i on sam udowadniali przed sądem, że sformułowanie o bojówkach w ogóle nie padło.

Czy Ryszard Kalisz zapłaci złotówkę sztabowi Mariana Kraklewskiego i czy będzie musiał go przeprosić? Odpowiedzi na te pytania powinniśmy poznać dzisiaj. Wczoraj przez pięć godzin warszawski sąd okręgowy próbował ustalić czy - jak twierdzi Wiesław Walendziak - Ryszard Kalisz skłamał. O ile na sali rozpraw obie strony spierały się tylko o wypowiedziane słowa, to poza nią było jasne, że oprócz obrażenia kogokolwiek chodzi jeszcze o urażone ambicje. "Sztab Mariana Krzaklewskiego dokonuje nadinterpretacji po to, żeby odwrócić uwagę od swoich błędów. Cały ten wniosek był po to, aby pan Walendziak spotkał się ze mną, bo odmawiałem mu tego przez kilka miesiecy" - mówił Kalisz. "Każdy argument jest dobry, by zaatakować przeciwnika, ale to Ryszard Kalisz potwierdza stosowanie takiej metody" - mówił z kolei Walendziak. Obaj panowie spotkali się już wczesniej w sali rozpraw na początku sierpnia. Sprawa zakończyła się ugodą. Chodziło wtedy o wypowiedź Ryszarda Kalisza, który pytał publicznie, czy Wiesław Walendziak wydaje polecenia UOP w związku z lustracją prezydenta Kwaśniewskiego.

Posłuchaj relacji reportera radia RMF z Warszawy, Mariusza Zielińskiego:

09:40