Wywiad skarbowy Ministerstwa Finansów twierdzi, że Centralne Biuro Antykorupcyjne zastrasza inspektorów. Chodzi o osoby, które kontrolują transakcje fundacji założonej przez Jarosława Kaczyńskiego oraz sprawę umorzenia przez rząd PiS długu Porozumienia Centrum - donosi "Gazeta Wyborcza".

Według dziennika w połowie czerwca br. CBA przesłuchało urzędniczkę wywiadu skarbowego resortu, która badała sprawę nieruchomości przejętych od państwa w latach 90. przez Fundację Prasową Solidarności założoną przez Jarosława Kaczyńskiego. Kobietę pytano m.in. o kontrolę sprzed 12 lat, z którą nie miała nic wspólnego. Dzień wcześniej CBA przesłuchało innego urzędnika skarbówki, także pracującego nad sprawą Fundacji Prasowej. Naciskano na niego, by współpracował, bo inaczej "może zapomnieć" o karierze.

Postępowanie CBA zaczyna budzić niepokój szefów urzędników. 1 lipca wiceminister finansów nadzorujący wywiad skarbowy Andrzej Parafianowicz poskarżył się na agentów szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu, ale ten tylko odpisał, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. 18 sierpnia kierownictwo MF interweniowało u zastępcy prokuratora generalnego. 6 listopada Parafianowicz złożył do niego skargę na CBA. Zarzuca funkcjonariuszom zastraszanie inspektorów skarbowych i wywieranie presji.

Według Parafianowicza prokuratura ma wszcząć w tej sprawie postępowanie sprawdzające.