W ręce policji wpadły cztery osoby, podejrzane o napad na taksówkarza w Dąbrowie Górniczej. Bandyci zamówili kurs u kierowcy, po czym zagrozili mu bronią, okradli i skrępowali.

Do stojącej taksówki podszedł mężczyzna, który zamówił kurs na ul. Zieloną. Poprosił kierowcę, aby zatrzymał auto na przystanku autobusowym, gdzie do samochodu wsiedli trzej kompani klienta. Już w trakcie jazdy, siedzący na przednim siedzeniu mężczyzna, przyłożył broń do skroni kierowcy. Powiedział, by zachowywał się spokojnie i zatrzymał samochód.

Taksówkarz został wyprowadzony z samochodu, okradziony, a następnie napastnicy usadzili go na tylnym siedzeniu seata alhambry i skrępowali linką. Miejsce kierowcy zajął jeden z napastników. Przestępcy kilkadziesiąt minut jeździli po mieście ze swoją ofiarą. W międzyczasie w jednym ze sklepów kupili piwo. Dwaj z nich opuścili pojazd i poszli do domu - powiedział Janusz Jończyk ze śląskiej policji.

Koledzy taksówkarza zaniepokojeni brakiem kontaktu rozpoczęli poszukiwania i powiadomili policję. W rejonie ulicy Robotniczej natrafili na poszukiwanego seata. Zablokowali go swoimi autami i zatrzymali dwóch przestępców, których przekazali policji. Wkrótce potem złapano dwóch pozostałych bandytów.

Zatrzymani to mieszkańcy Będzina w wieku od 16 do 34 lat.