Tragicznie rozpoczął się długi weekend na drogach. Dwa samochody zderzyły się czołowo na drodze krajowej nr 7 w Glinojecku na Mazowszu. W wypadku zginęło pięć osób, w tym dwoje dzieci. Trzy osoby są ranne. Jedna jest w stanie ciężkim.

Do tragedii doszło tuż przed rondem, gdzie krzyżują się drogi krajowe nr 7 i 60. Na pasie z Gdańska do Warszawy zderzyły się czołowo toyota avensis i fiat albea. Na miejscu zginęło aż pięć osób - jedna z toyoty, a cztery z fiata, w tym dwoje dzieci. Tym autem jechało pięć osób. Cztery z nich w wieku: 9, 13, 32, 42 lata zginęły na miejscu. 34-letniego kierującego pojazdem przetransportowano śmigłowcem do szpitala.

Toyotą podróżowały trzy osoby. W wyniku doznanych obrażeń zmarła 54-letnia pasażerka tego pojazdu, a 53-letni kierowca oraz 14-letni pasażer zostali przewiezieni do szpitala.

Na razie nie wiadomo, w jaki sposób doszło do wypadku. Warunki na drodze były idealne - powiedział rzecznik policji w Ciechanowie Leszek Goździewski.

Przejazd przez Glinojeck był przez kilka godzin całkowicie zablokowany. Policja wytyczyła objazd małymi dróżkami, zarówno od strony Strzegowa, jak i od strony Płońska.

Bilans ofiar wciąż rośnie

Wczoraj przez cały dzień, gdy tysiące osób wyjeżdżały z miast, zginęło sześć osób, a 156 zostało rannych. Podczas weekendowych wyjazdów policjanci zatrzymali też 342 pijanych kierowców.

(MRod)