10 zażaleń na decyzję sądu w sprawie mafii mieszkaniowej zapowiada Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. W tym tygodniu zatrzymanych zostało 14 osób podejrzanych o oszustwa i udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która odbierała mieszkania osobom w trudnej sytuacji życiowej. Większość z nich na razie uniknęła aresztu.

Śledczy złożyli w tej sprawie łącznie 10 wniosków o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Tylko w przypadku czterech osób uznano, że zabezpieczenie śledztwa nie wymaga aresztu. Decyzje, które podjął sąd, dziwią jednak i prokuratorów i policjantów, którzy pracowali nad sprawą.

Pięciu z zatrzymanych sąd po prostu wypuścił na wolność. Uznał - wbrew temu na co wskazywała prokuratura - że nie ma obawy matactwa i bezprawnego utrudniania śledztwa. Wobec kolejnych pięciu podejrzanych sąd zastosował warunkowy areszt i poręczenia majątkowe. To znaczy, że jeśli zapłacą, będą mogli wyjść na wolność. Kwoty poręczeń wahają się od 50 do 120 tysięcy złotych. Zdaniem prokuratorów, są rażąco niskie i nieadekwatne choćby do zysków, na jakie mogli liczyć podejrzani. Dlatego prokuratorzy złożą zażalenie na decyzje sądu w sprawie podejrzanych m.in. o dokonanie szeregu oszustw i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

W sprawie aktualnie pokrzywdzonych jest ponad 80 osób. Prokuratorzy przyznają, że po ujawnieniu faktu zatrzymania członków grupy, zgłosili się do nich kolejne, potencjalnie oszukane osoby.

Zatrzymanych 14 osób. Zarzuty? Udział w zorganizowanej grupie przestępczej

W tym tygodniu w tej sprawie zatrzymanych zostało łącznie 14 osób w wieku od 28 do 58 lat. Łączą ich koneksje rodzinne, zawodowe i towarzyskie. W oszustwach pełnili oni rolę pośredników lub pożyczkodawców lub też łączyli obie te funkcje. Wszystkim podejrzanym prokurator przedstawił zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw: wyłudzeń i wyzyskania przymusowego położenia pokrzywdzonych, skutkujących przejmowaniem nieruchomości. Poszczególni podejrzani usłyszeli również od kilku do kilkunastu zarzutów, dotyczących dokonania szeregu oszustw, polegających na doprowadzenia kilkudziesięciu właścicieli nieruchomości do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na skutek zawieranych umów pożyczek, których zabezpieczeniem było przeniesienie własności lokali - powiedziała RMF FM Tatiana Paszkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Policja z kolei zapowiadała, że to dopiero początek zatrzymań, bo sprawa jest rozwojowa. Do przeanalizowania pozostało jeszcze około 600 aktów notarialnych, które mogą wyłonić kolejnych pokrzywdzonych przez tzw. trójmiejską mafię mieszkaniową - mówiła Joanna Kowalik-Kosińska, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku. W zainteresowaniu służb - jak informowali policjanci - są m.in. kancelarie notarialne, które mogą być związane z procederem. O decyzje ws. aresztów zapytaliśmy w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Czekamy na odpowiedź na pytania w tej sprawie.

(ug)