Podczas nadchodzącej majówki polska rodzina jest skłonna wydać nawet 6 tys. zł - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". I będzie czas, żeby to zrobić - w tym roku czekają nas jeszcze cztery długie weekendy: w maju, czerwcu, sierpniu i listopadzie. Biorąc 7 dni urlopu możemy mieć łącznie aż 22 dni wolnego. Taka kumulacja zdarza się rzadko.

Rekordowy będzie weekend majowy - 3 dni urlopu dadzą nam dziewięciodniowy wypoczynek. Branża turystyczna podpowiada co można podczas niego robić: pływać, zwiedzać, opalać się. I szacuje, że w tym roku na weekendowe podróże uda się nawet 12 proc. Polaków. Rok temu, według instytutu Pentor, było ich 6 proc., w 2010 r. - 3 procent.

Chęć Polaków do weekendowego podróżowania rośnie, a oferta turystyczna się poszerza. Najpopularniejsze są wyjazdy na własną rękę. Jak wynika z analiz Internetowego Centrum Podróży, do koło 20 europejskich miast będzie można polecieć za mniej niż 1 tys. zł od osoby. Do tego dochodzą jednak wydatki na nocleg.

Według analizy przygotowanej przez EasyGo.pl i Wakacje.pl, średnia wartość majowych rezerwacji na rodzinę lub parę wynosi w tym roku 5960 zł, czyli o 400 zł więcej niż rok wcześniej. Mimo to - chętnych nie brakuje.