Do końca lutego trwa internetowe głosowanie w plebiscycie, który wyłoni Europejskie Drzewo Roku. Wśród 16 kandydatów z różnych krajów Starego Kontynentu jest czarny bez z Rzeszowa, który przyjął rzadko spotykaną formę drzewiastą – podali ekolodzy z Klubu Gaja.

Tylko do godz. 24 w sobotę można wesprzeć swego faworyta. Końcówka głosowania jest tajna. Nie można już zobaczyć liczby głosów oddanych na poszczególne drzewa. Ostatni widoczny ranking dawał polskiemu kandydatowi 10. pozycję z blisko 11,5 tys. głosów internautów. Na prowadzeniu była sosna z Czech - 34,8 tys. głosów, oraz topola z Rosji - 25,4 tys. Oddano dotychczas blisko ćwierć miliona głosów. Polski bez wesprzeć można na stronie www.treeoftheyear.org - poinformowała koordynator krajowego projektu Drzewo Roku Jolanta Migdał z ekologicznego Klubu Gaja.

Migdał dodała, że udział w konkursie jest nie tylko dobrą zabawą, ale też daje możliwość podziwiania ciekawych drzew oraz promowania europejskiej przyrody, historii i kultury.

Wyniki zostaną ogłoszone 17 marca podczas ceremonii rozdania nagród w Parlamencie Europejskim w Brukseli.

Zgłosiła go mieszkanka Rzeszowa

Rzeszowski czarny bez liczy ok. 200 lat. Rośnie na skwerze pomiędzy blokami w samym centrum miasta i jest prawdopodobnie pozostałością po byłych ogrodach zamku Lubomirskich. Drzewo zwyciężyło w polskiej edycji konkursu Drzewo Roku 2019, organizowanego przez Klub Gaja, zapewniając sobie tym samy udział w europejskim konkursie.

Czarny bez został zgłoszony do konkursu przez mieszkankę Rzeszowa Halinę Sikorę. Zachwyciła ją niezwykła urodą i formą bzu, który zwykle ma postać krzewiastą. Tu mamy piękne drzewo, którego cała korona wiosną pokryta jest białymi kwiatami. Z kolei jesienią pojawiają się na nim kiście czarnych jagód, które stanowią bogatą stołówkę dla ptaków - dodała Migdał.

Jolanta Migdał poinformowała, że wśród konkurentów polskiego drzewa są m.in. tysiącletni kasztan jadalny z Portugalii, który jest jednym z największych w tym kraju, a także ponad 200-letni okazały miłorząb z Chorwacji. Rosję reprezentuje samotna topola posadzona przez mnicha buddyjskiego na stepach Kałmucji. Codziennie przybywają do niej ludzie by się pomodlić, pomedytować, bądź po prostu dotknąć drzewa. Z Czech kandyduje 350-letnia sosna rosnąca na skalistym cyplu, która jest pamiątka po wsi zalanej podczas budowy zapory.

Europejski konkurs został zapoczątkowany 10 lat temu. Jego organizatorem jest Environmental Partnership Association (EPA) z siedzibą w Brukseli. W finale konkursu biorą udział zwycięzcy etapów krajowych. W Polsce organizatorem konkursu jest Klub Gaja.

Polskie drzewo raz tryumfowało w plebiscycie. Dąb Józef z Wiśniowej na Podkarpaciu zwyciężył w 2017 r. Liczy on ok. 650 lat. Wyrósł w dobrach rodziny Mycielskich. Należący do nich dwór był ośrodkiem życia intelektualnego i kulturalnego regionu, a malownicze otoczenie majątku sprzyjało pracy twórczej artystów. Gościł tam m.in. Józef Mehoffer, malarz, grafik, projektant, scenograf i rysownik okresu Młodej Polski.

Klub Gaja powstał na przełomie lat 80. i 90. Jego członkowie angażują się m.in. w obronę przyrody praw zwierząt.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:  Prognoza pogody. Jaki będzie weekend?