Oficjalnie około 1600 czarnych punktów zaznaczono na polskich drogach. Nieoficjalnie może ich być dwa razy więcej. To miejsca, w których szczególnie często dochodzi do wypadków drogowych.

Mimo, że czarne punkty są dość dobrze oznakowane, kierowcy praktycznie nie zwracają na nie uwagi - mówi RMF FM Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki:

Jeden z takich punktów znajduje się na drodze krajowej numer pięć w Biskupicach na trasie Poznań - Bydgoszcz. Niebezpieczne są tam dwa skrzyżowania z lokalnymi drogami. Zanim kierowcy dojadą do oznaczeń czarnego punktu, muszą minąć białe tablice terenu zabudowanego. Część zwalnia, ale zawsze znajdzie się ktoś, komu się bardzo spieszy.

Na czarnym punkcie widać, że w tym miejscu rannych zostało 24 osoby, jedna zginęła. Liczby na niewielu kierowcach robią wrażenie. Pewnie nie zmieni tego ich uaktualnienie według Generalnej Dyrekcji Dróg – to już 3 ofiary śmiertelne.

Dziennie w wypadkach samochodowych w Polsce ginie średnio około 20. Mapa czarnych punktów na drogach w Gazecie Wyborczej. Na mapie wskazano też miejsca pomiaru prędkości, fotoradary stałe i mobilne.