Prokuratura sprawdzi, dlaczego Mirosław Sekuła nie złożył doniesienia o przestępstwie, gdy 9 lat temu w jego biurze poselskim pojawił się lobbysta branży hazardowej z teczką pełną pieniędzy. Sekuła był wtedy szefem komisji finansów, która pracowała nad ustawą hazardową. Weryfikację doniesień medialnych zapowiedział prokurator krajowy Edward Zalewski, a posłowie opozycji już mówią o odwołaniu Sekuły z komisji śledczej.

Prokuratura będzie sprawdzać zarówno to, czy doszło do takiego zdarzenia - do spotkania z lobbystą z torbą pełną pieniędzy (choć to potwierdzał przed kamerami już sam Sekuła) oraz to, czy powinien wtedy zawiadomić prokuraturę: Generalnie urzędnik państwowy, funkcjonariusz publiczny ma obowiązek – jeżeli w trakcie swojego urzędowania poweźmie wiadomość o popełnieniu przestępstwa - poinformowania prokuratury o takiej sytuacji - mówi prokurator Edward Zalewski.

Sam Sekuła zamiast wytłumaczyć się ze spotkania z lobbystą - atakuje. Sugeruje, że to medialny atak na zamówienie polityczne: Jest pewien rodzaj dziennikarstwa, który się nie nadaje do bezpośredniego komentowania i ja nie zamierzam komentować. Na pytanie posłów opozycji, czy w takim razie pozwie dziennikarzy do sądu, odpowiada: Nie wiem. Zastanowię się. Od tego zależy, czy pojawi się wniosek o usunięcie Sekuły z komisji hazardowej - skazany na niepowodzenie, bo koalicja w komisji może przegłosować, co chce.