W miejscowości Kosowy w pow. Rzeszowskim ok. 4 nad ranem doszło do groźnego wypadku. Kierowca ciężarowego volvo zjechał z drogi i uderzył w dom. Przypadek sprawił, że udało się uniknąć tragedii.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący ciężarowym volvo, z naczepą przeznaczoną do przewozu paliwa, zjechał nagle z jezdni, uszkodził ogrodzenie i uderzył w dom. Na szczęście nie doszło do wybuchu - w cysternie nie było paliwa. W budynku spała czteroosobowa rodzina, małżeństwo i dwójka ich dzieci w wieku 3 lat i sześciu miesięcy. Nikomu nic się nie stało.

Policja wyjaśnia okoliczności wypadku. Na razie wiadomo jedynie, że kierowca ciężarówki był trzeźwy. Po badaniach w szpitalu został zwolniony do domu.

Do podobnego wypadku doszło niedawno w miejscowości Szczyty koło Pajęczna w Łódzkiem. Tir wypadł z drogi, wprost na idącą chodnikiem kobietę, a następnie wjechał w dom. Potrącona 65-latka zginęła. Budynek został poważnie uszkodzony, ale i w tym przypadku mieszkańcy pechowego budynku mieli szczęście - nie było ich w domu.