Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski odwołał kierownictwo pięciu prokuratur. Dymisję otrzymało szefostwo prokuratur apelacyjnych w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Lublinie, a także stołeczny prokurator okręgowy.

Odwołani zostali szefowie najbardziej dyspozycyjnych prokuratur Zbigniewa Ziobry. To właśnie do Krakowa, Katowic czy Warszawy trafiały najbardziej kontrowersyjne i najważniejsze dla byłego ministra sprawiedliwości śledztwa.

Katowiccy prokuratorzy decydowali m.in. o zatrzymaniu Barbary Blidy i sprawdzali wyjazdy z kraju Edwarda Mazura. Szef prokuratury apelacyjnej w Katowicach Tomasz Janeczek zasłynął potajemnym nagrywaniem swoich podwładnych.

Z kolei w Krakowie prokurator Józef Giemza osobiście nadzorował dochodzenie w sprawie śmierci ojca Zbigniewa Ziobry, a także pilnował śledztw w sprawie mafii paliwowej, gdzie pojawiali się politycy opozycji.

Bardzo zasłużyła się też warszawska prokuratura apelacyjna. Jej szefowa Marzena Kowalska wielokrotnie nadzorowała najważniejsze, wręcz drażliwe śledztwa, jak sprawa kardiologa Mirosława G., czy sprawa przecieku o akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego w resorcie rolnictwa.

Dzisiejsze dymisje to jednak nie koniec zmian w prokuraturze. Druga tura zmian najprawdopodobniej nastąpi przed świętami Bożego Narodzenia. Przesądzony jest raczej los prokuratorów w Gdańsku, Łodzi, Wrocławiu i Białymstoku.

Nowym prokuratorem apelacyjnym w Warszawie został Bogusław Michalski; w Krakowie – Marek Jamrogowicz; w Katowicach – Iwona Palka; w Lublinie – Jacek Radoniewicz. Nominację na szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie otrzymał Andrzej Janecki.

Ale nowi prokuratorzy apelacyjni nie zagrzeją długo miejsca. Według naszych informacji, już w połowie przyszłego roku zlikwidowany zostanie ten szczebel w prokuratorach. Nad zmianami pełną parą pracują urzędnicy w ministerstwie.

Jak ustalił RMF FM, do Warszawy wkrótce wróci były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bogdan Święczkowski, którego Zbigniew Ziobro kilka tygodni temu awansował i oddelegował do pracy w Katowicach. Decyzja o powrocie do Warszawy będzie dla Święczkowskiego bardzo bolesna. Będzie bowiem odpowiedzialny za kontakty z Trybunałem Konstytucyjnym i Sądem Najwyższym.