Oskarżany o faszyzm lider Frontu Narodowego, Jean-Marie Le Pen, mianował swoją córkę wiceszefową tego skrajnie prawicowego ugrupowania. Chce, żeby w przyszłości stanęła ona na czele "frontowców".

Wszystko pozostanie w rodzinie - tak francuskie media komentują przejęcie przez Marine fotela wicelidera Frontu Narodowego. Takiemu rodzinnemu kumoterstwu sprzeciwiała się większość członków partii.

Przypomnijmy, w ostatnich wyborach prezydenckich Le Pen niespodziewanie przeszedł do drugiej tury. Pobił go wówczas obecny prezydent konserwatysta Jacques Chirac. Le Pen sugeruje jednak, że była to tylko rozgrywka, tym bardziej że za kilka lat do walki o klucze do bram Pałacu Elizejskiego stanie jego córka - dużo młodsza i pełna zapału.

Według najnowszego sondażu, którego rezultaty opublikował dziś dziennik "Le Parisien", blisko trzy czwarte Francuzów uważa, ze lepenisci - wszystko jedno czy pod wodzą ojca czy córki - stanowią zagrożenie dla demokracji.

Foto: Archiwum RMF

09:40