​Będą wzmożone kontrole w kopalniach i firmach górniczych. Zlecił je szef Wyższego Urzędu Górniczego z powodu rosnącej liczby wypadków. Od początku roku w kopalniach zginęło 20 górników. To tyle, ile w całym ubiegłym roku.

Najwięcej wypadków było związanych z podziemnymi taśmociągami. Górnicy albo wchodzą pod te urządzenia wcześniej ich nie wyłączając - a taśma przesuwa się bardzo szybko - albo jeżdżą na nich, choć nie są one do tego przystosowane.

W ciągu ostatnich 10 lat w wypadkach związanych z taśmociągami zginęło 33 górników. Do aż pięciu takich wypadków doszło tylko w tym roku.

Niewykluczone, że niektóre lekkie wypadki umykają statystyce, nie są zgłaszane lub są ukrywane - mówi prezes WUG Mirosław Koziura.

Przykład Zakładu Górniczego Sobieski w Jaworznie pokazuje z kolei, że zamontowanie taśmociągów dostosowanych do jazdy ludzi sprawia, że ilość wypadków związanych z pieszym przemieszaniem się systematycznie spada. Cztery lata temu w tym zakładzie było ponad 30 takich wypadków, dwa lata temu, już po zamontowaniu urządzeń, tylko dziewięć.

Niestety, nadal takie urządzenia w kopalniach to rzadkość. W ubiegłym roku na ponad 1600 taśmociągów tylko 22 były przystosowane do jazdy ludzi.

(abs)