Już ponad 227 tys. naszych wschodnich sąsiadów jest objętych polskim ubezpieczeniem emerytalno-rentowym. W porównaniu z liczbą pracujących cudzoziemców to jednak wciąż niewiele - pisze "Rzeczpospolita".

Już ponad 227 tys. naszych wschodnich sąsiadów jest objętych polskim ubezpieczeniem emerytalno-rentowym. W porównaniu z liczbą pracujących cudzoziemców to jednak wciąż niewiele - pisze "Rzeczpospolita".
Zdj. ilustracyjne /RMF FM /Archiwum RMF FM

W I kwartale ubezpieczeniem emerytalno-rentowych objętych było 330,3 tys. cudzoziemców - wynika z danych przedstawianych przez ZUS, na które powołuje się "Rzeczpospolita". To o 50 proc. (prawie 125 tys.) więcej niż rok wcześniej i 100 proc. (193 tys.) więcej niż dwa lata temu. 

Tak dynamiczny wzrost wynika oczywiście z rosnącego zapotrzebowania na pracę cudzoziemców - pisze gazeta. Tylko w zeszłym roku pracodawcy zgłosili popyt na 1,3 mln osób spoza Polski w trybie uproszczonym. Wydano też ponad 127 tys. zezwoleń na pracę (prawie dwa razy więcej niż w 2015 roku). 

Jak podaje "Rzeczpospolita", wśród sprowadzanych z zagranicy pracowników dominują Ukraińcy, więc także wśród ubezpieczonych w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych najwięcej pochodzi z Ukrainy (ok. 68 proc.).

W sumie w I kwartale było ich aż 227 tys. Ich liczba rośnie też najszybciej (w I kwartale wzrost rok do roku o 90 proc., a w porównaniu z I kwartałem 2015 r. - wzrost prawie czterokrotny). Wśród pozostałych nacji o szybkim wzroście można mówić w przypadku Białorusinów i Mołdawian (o ok. 60 proc. rok do roku), a także Hindusów (o 40 proc.).

(az)