Policjanci przyznają, że coraz częściej stają się ofiarami przestępców, którzy rzucają się na nich z nożami, taranują ich autami i wyzywają. W ubiegłym roku w Małopolsce doszło do prawie 2,4 tys. przestępstw przeciwko funkcjonariuszom - pisze "Dziennik Polski".

W 46 przypadkach napastnicy rzucali się na policjantów z nożem lub innymi niebezpiecznymi narzędziami - mówi rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka. Jak wylicza, prawie 500 razy próbowano zmusić policjantów - groźbą lub przemocą - do odstąpienia od interwencji, a z wyzwiskami pod swoim adresem spotkali się ponad 1,2 tys. razy.

Coraz częściej osoby zatrzymywane są pod wpływem narkotyków lub alkoholu, co też wpływa znacząco na poziom agresji i nieprzewidywalność zachowań - wyjaśnia Ciarka. A gdy wezwania do zachowania zgodnego z prawem nie skutkują, to osoba popełniająca kolejne przestępstwa musi się liczyć z zarzutami karnymi - podkreśla.

Szef małopolskiego oddziału NSZZ Policjantów Janusz Łabuz zwraca z kolei uwagę na niskie kary za napaści na funkcjonariuszy. Sprawcy zazwyczaj dostają kilkaset zł grzywny i na tym sprawa się kończy, a takie praktyki pozwalają im czuć się bezkarnymi - zaznacza.