Czy pieszy oczekujący na przejście przez jezdnię będzie chroniony prawem? Przepis w tej sprawie prawdopodobnie wyląduje w kosz. W piątek w Sejmie głosowanie w tej sprawie. Odrzucenie projektu zaleciła komisja infrastruktury.

Czy pieszy oczekujący na przejście przez jezdnię będzie chroniony prawem? Przepis w tej sprawie prawdopodobnie wyląduje w kosz. W piątek w Sejmie głosowanie w tej sprawie. Odrzucenie projektu zaleciła komisja infrastruktury.
Komisja przeciw pierwszeństwu pieszego przed przejściem /Piotr Polak /PAP

Komisja infrastruktury zarekomendowała głosowanie za wnioskiem Senatu o odrzucenie nowelizacji kodeksu drogowego, nakazującej ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który zbliża się do przejścia. Nowelizacja przejdzie, jeśli Sejm odrzuci stanowisko Senatu bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Głosowanie w piątek. Józef Lassota (PO), wnioskując o głosowanie za odrzuceniem zmian, przekonywał, że debata trwa od dwóch lat, argumenty są znane, a uchwała Senatu nie wnosi nic dobrego, nie warto więc nawet dyskutować.

Jerzy Szmit (PiS) tłumaczył, że w krajach, na których przykłady powołują się zwolennicy nowelizacji, jest mowa, że pieszy musi wyraźnie i jednoznacznie sygnalizować zamiar przejścia przez jezdnię, tymczasem proponowane zmiany nie zapewniają tej jednoznaczności. To oznaczałoby - mówił Szmit -  że w Polsce kierowca musiałby ocenić, czy pieszy chce przejść, a pieszy, czy kierowca się zatrzyma. Na posiedzeniu komisji większość zdecydowała, by przychylić się do stanowiska Senatu. Ja głosowałem inaczej, wydaje się, że powinniśmy zrobić więcej, by pieszy w ruchu drogowym był bezpieczniejszy - powiedział po posiedzeniu Cezary Grabarczyk (PO), były minister infrastruktury. W kulturze Zachodu jest czymś oczywistym, że gdy pieszy zbliża się do przejścia, samochody stają. Trochę czasu nam to zajmie, ale jestem dobrej myśli. Przekonamy opinię publiczną i oponentów, że to pieszy powinien być szczególnie chroniony - dodał. Odnosząc się do wypowiedzi Szmita, Grabarczyk zauważył, że z reguły, gdy pieszy zbliża się do przejścia, to po to, by "skorzystać z tego bezpiecznego miejsca do wkroczenia na jezdnię".

Co może się zmienić?

1 października Senat jednym głosem przyjął uchwałę o odrzuceniu zmian w Prawie o ruchu drogowym, dających pieszemu pierwszeństwo nie tylko przejściu, ale i przed nim. Wniosek zgłosił senator Aleksander Pociej (PO).

Zgodnie z aktualnymi przepisami pieszy, czekający na możliwość wejścia na przejście lub przechodzący przez jezdnię czy torowisko, jest zobowiązany zachować szczególną ostrożność. Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Nowelizacja zakłada, że także pieszy czekający przed przejściem ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyjątkiem tramwaju. Przed wejściem na przejście pieszy będzie miał obowiązek zatrzymać się i upewnić, czy kierujący pojazdem ustępuje mu pierwszeństwa. Analogicznie nowela nakłada na kierowców obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, który nie tylko znajduje się na przejściu, ale i oczekuje na możliwość wejścia na nie. Motorniczych nowelizacja zobowiązuje do zachowania szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych, kierujący tramwajem musi ustąpić pierwszeństwa, jeśli pieszy jest na przejściu dla pieszych.

Nowelizacja zawiera też zmianę definicji ustąpienia pierwszeństwa pieszemu. Określa je jako powstrzymanie się od ruchu, jeżeli mógłby on zmusić pieszego do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku lub - to nowość - zmusić pieszych do powstrzymania od wejścia na przejście.