Do łódzkiej prokuratury, która bada okoliczności śmierci Barbary Blidy wpłynął wniosek pełnomocnika Blidów, mecenasa Leszka Piotrowskiego o przesłuchanie Zbigniewa Ziobry i Janusza Kaczmarka.

Jego wstępna analiza wskazuje, że najprawdopodobniej zwrócimy się do pana mecenasa Piotrowskiego o uzupełnienie treści wniosku i dopiero po jego uzupełnieniu, podjęta zostanie decyzja, co do jego uwzględniania bądź odmowy uwzględniania - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.

Zdaniem Piotrowskiego, obydwaj panowie powinni odpowiedzieć na kilka pytań. Między innymi, dlaczego w prokuraturach są wywierane naciski na prokuratorów. Jego zdaniem, Ziobro i Kaczmarek powinni wyjaśnić także, czy wymuszana na prokuratorach jest realizacja decyzji wymyślonych w Warszawie. I najważniejsze, czemu Barbarze Blidzie przedstawiono zarzuty, nie mając jakichkolwiek dowodów. Mecenas Piotrowski zaznacza, że w sprawie samobójczej śmierci Barbary Blidy niebawem pojawią się rewelacyjne nowe dowody.

Piotrowski zdecydował się na złożenie wniosku o przesłuchanie Kaczmarka i Ziobry po wysłuchaniu ostatnich wypowiedzi Janusza Kaczmarka na temat sprawy Blidy. Mecenas uważa te wypowiedzi za przełomowe dla wyjaśnienia wszelkich okoliczności śmierci byłej minister budownictwa. W ostatnich wypowiedziach Kaczmarek wyraził opinię, że w momencie akcji ABW przeciwko Blidzie nie było wystarczających dowodów, że popełniła ona przestępstwo. Zdaniem byłego szefa MSWiA, wiedział o tym minister Ziobro, który w rozmowie z nim miał tę sprawę określić jako "kruchą dowodowo". Minister sprawiedliwości nazwał wypowiedzi Kaczmarka kłamstwami.

Barbara Blida, zastrzeliła się 25 kwietnia, gdy rano do jej domu w Siemianowicach Śląskich z prokuratorskim nakazem rewizji i zatrzymania wkroczyła ABW. Prokuratura chciała postawić Blidzie zarzut w śledztwie dotyczącym afery węglowej. Chodzi o pośredniczenie w przekazaniu 80 tys. zł łapówki prezesowi dawnej Rybnickiej Spółki Węglowej Zbigniewowi B.