Część pasażerów feralnego lotu z Warszawy do Chicago ruszyła w dalszą podróż – dowiedział się reporter RMF FM. Maszyna LOT-u miała wczoraj awarię i musiała lądować w Reykiaviku. Usterki nie da się szybko usunąć na Islandii, dlatego pasażerowie lecą samolotem innych linii. To już kolejna poważna usterka Boeinga w barwach LOT. Co się dzieje z samolotami polskiego przewoźnika?

Samoloty to skomplikowane urządzenia. Czasami zdarzają się awarie, które ze względów bezpieczeństwa natychmiast usuwamy - tak awarie komentuje rzecznik LOT. Wojciech Kądziołka broni się liczbami: LOT na połączeniach dalekodystansowych ma znacznie powyżej średniej regularność połączeń. Jest to 99,8 proc.

Powstaje pytanie, cóż z tej wiedzy pasażerom, którzy nie mogli wylecieć z Nowego Jorku lub nie mogą dolecieć do Chicago. Do redakcji RMF FM docierają również listy e-mail od osób, które wykupiły lot do USA na lipiec i im LOT zmienia daty podróży. To normalne - bagatelizuje sprawę rzecznik firmy. Wynika to z przyczyn operacyjnych - zaznacza.

Ciekawe czy przyczynami operacyjnymi da się też wytłumaczyć kompletny brak strategii rozwoju firmy, jak choćby przykład niepotrzebnie uruchomionego połączenia do Pekinu, które po kilku tygodniach trzeba było zawiesić. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Pawła Świądra: