Tylko osiemdziesiąt procent sześciolatków z pierwszej połowy rocznika 2008 poszło do pierwszej klasy. Jak się dowiedział nasz reporter Grzegorz Kwolek, reszta uczniów uzyskała odroczenia z poradni psychologiczno-pedagogicznych.

Odroczeń jest zdecydowanie więcej niż w przypadku siedmiolatków. Poradnie mówią o kilkukrotnym wzroście liczby wniosków w porównaniu z okresem, gdy naukę obowiązkowo zaczynały siedmiolatki. Według nieoficjalnych informacji, większość próśb rodziców o odroczenia nauki była rozpatrywana pozytywnie.

Na razie trudno o porównania dotyczące liczby sześciolatków w pierwszych klasach. W tym roku obowiązkowo do szkoły poszła połowa rocznika 2008, za rok będzie to już cały rocznik 2009. Według danych MEN, od roku 2009 systematycznie rośnie udział sześciolatków wśród uczniów klasy pierwszej.

W tym roku na ponad  430 tys. sześciolatków w pierwszej klasie uczy się ponad 193 tys. maluchów. Większość z nich pochodzi z pierwszej połowy 2008 roku. Dla dziewiętnastu procent tej części rocznika poradnie psychologiczno-pedagogiczne wystawiły odroczenia pozwalające na przesunięcie obowiązku szkolnego na kolejny rok.

Zgodnie z przepisami, rodzice takie wnioski o odroczenie mogą składać do końca roku szkolnego.

(mpw)