Krwawy poranek w Bagdadzie, stolicy Iraku. W kilku zamachach, których celem byli funkcjonariusze irackich sił bezpieczeństwa, zginęło około 30 osób. Wśród ofiar są także cywile.

Około 15 osób zginęło, gdy zamachowiec-samobójca zaatakował centrum rekrutacyjne irackiej armii w dzielnicy al-Amil w zachodnim Bagdadzie. Z kolei w al-Ghazalija doszło do dwóch ataków na patrole irackiej policji; zginęło 6 policjantów. 9 osób poniosło śmierć w podobnych atakach w dzielnicach Dżadida i Sajdia we wschodniej części miasta.

Samochód-pułapka eksplodował też przed rezydencją wysokiej rangi urzędnika irackiego MSW - generała Hikmata Musy Salmana. Zginął jeden policjant.

Od kilku dni bojówkarze są wyjątkowo aktywni. To ich odpowiedź na wtorkowe zaprzysiężenie rządu Ibrahima Dżafariego. Wczoraj w krwawym zamachu w Kurdystanie zginęło blisko 50 osób.