Wczoraj stało się jasne że ci, którzy zainwestowali w kampanię Cimoszewicza otrzymali produkt wybrakowany. W zamian wyborcy-konsumenci otrzymają stowarzyszenie na rzecz promocji fair play w polityce.

Stowarzyszenie jest pomysłem Katarzyny Piekarskiej, która na pytanie czy inwestowanie we Włodzimierza Cimoszewicza to pieniądze wyrzucone w błoto odpowiedziała: Biorąc pod uwagę to, że powstanie stowarzyszenie, to ja nie mam wrażenia, żeby ci darczyńcy mogli się czuć zawiedzeni. Ale zawsze tak jest, że wpłacając na konkretny cel w związku z działalnością polityczną, zakłada się, że kandydat wygra, bądź nie. Zawsze to jest obarczone jakimś ryzykiem.

Wiadomo, że kampania Cimoszewicza kosztowała 2 milionów złotych. Nieoficjalnie wiadomo, że połowa tej kwoty to pieniądze od prywatnych darczyńców i firm. Najbardziej jednak poszkodowanym będzie wielki inwestor tej kampanii. SLD kampania kosztowała milion złotych.