Prawie 60 procent uczniów klas od pierwszej do trzeciej nadal dźwiga za ciężkie tornistry - wynika z raportu warmińsko-mazurskiego sanepidu. Waga szkolnych plecaków nie powinna przekraczać 10 procent masy ciała ucznia, tymczasem najcięższe ważą ponad trzy kilogramy.

Na ciężar tornistrów mają wpływ nie tylko książki i zeszyty, ale również wymyślne piórniki i zabawki, które dzieci noszą do szkoły. Jeden z pierwszaków, który ważył 21 kilogramów, nosił na plecach prawie 9-kilogramowy ciężar. Gdyby rodzice baczniej przyglądali się temu, to pewnie mielibyśmy do czynienia z lepszą sytuacją - zwraca uwagę Elżbieta Łabaj z warmińsko-mazurskiego sanepidu.

Minister edukacji Katarzyna Hall obiecała odciążyć uczniowskie plecaki. Cały ciężar rozwiązania tego problemu przerzuciła jednak na szkoły i rodziców. W podstawówkach miały np. zostać zamontowane szafki, w których uczniowie zostawialiby książki, które nie są potrzebne danego dnia w domu. Szkoła Podstawowa nr 2 w Olsztynie, którą odwiedził reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz, nie dostała jednak na to żadnych pieniędzy. Dyrekcja postanowiła zrobić je własnym kosztem i z wykorzystaniem części starych sprzętów, np. zużytych blatów. Posłuchaj relacji naszego reportera: