Nawet sto tysięcy złotych mniej niż w polskim salonie może kosztować sprowadzona z zagranicy limuzyna - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Rzecz w tym, że w Polsce od samochodów ciężarowych nie trzeba płacić podatku akcyzowego. Jeżeli więc uda się zarejestrować sprowadzoną limuzynę jako ciężarówkę, można zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Nawet sto tysięcy złotych mniej niż w polskim salonie może kosztować sprowadzona z zagranicy limuzyna - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Rzecz w tym, że w Polsce od samochodów ciężarowych nie trzeba płacić podatku akcyzowego.

Jeżeli więc uda się zarejestrować sprowadzoną limuzynę jako ciężarówkę, można zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Na "ciężarowym" Porsche można zaoszczędzić blisko 100 tys. zł., na Audi A8 - ponad 70 tys. zł, a na VW Passacie blisko 30 tys. zł. Formalności "przerobienia" limuzyny na auto ciężarowe załatwia się w ciągu trzech godzin w autoryzowanej stacji diagnostycznej.

W Polsce przepisy podatkowe wymagają, by ciężarówka nie miała np. tylnych siedzeń czy pasów bezpieczeństwa. Urzędy skarbowe mają pięć lat na sprawdzenie, czy sprowadzone auto jest rzeczywiście tak, jak deklaruje właściciel, ciężarówką. Jeżeli nie, zapłaci on nie tylko akcyzę, ale i karę - ostrzega gazeta.