Basen termalno-solankowy, duma Ciechocinka, znajduje się w kompletnej ruinie. Starania władz miasta i zwykłych obywateli, którzy założyli nawet specjalne stowarzyszenie na rzecz odbudowy basenu, na razie spełzają na niczym.

Od lat 30. ubiegłego wieku basen był drugim pod względem wielkości w Europie. Niestety, od kilku lat trzeba mówić o nim w czasie przeszłym.

Odbudowa basenu jest miastu potrzebna, gdyż w sezonie, w gorących solankowych źródłach, przyjeżdżało się pławić tysiące ludzi. Teraz nie mają po co. Dla ciechocińskich dorożkarzy była to prawdziwa żyła złota. Burmistrz miasteczka szacuje, że latem, tylko na basen przyjeżdżało 60 tysięcy ludzi. Teraz bez wątpienia koniecznością staje się wybudowanie kompleksu basenowego, który będzie całoroczny. I tych osób w skali całego roku na pewno będzie znacznie więcej - komentuje.

Najpierw jednak trzeba basen odbudować. A żeby tak się stało, miasto musi przejąć go od uzdrowiska. Ciechociński basen jest bowiem w rękach państwowego uzdrowiska i mimo przychylności poprzedniego rządu miastu nie udało się go przejąć.