Zarzut zabójstwa noworodka postawiła prokuratura w Zgierzu 30-letniej matce dziecka i mężczyźnie, u którego kobieta mieszkała. Obojgu grozi dożywocie. Jak poinformował ponadto rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, w związku z tą sprawą zatrzymana została także koleżanka 30-latki, która podejrzewana jest o udział w zabójstwie.

Zarzut zabójstwa noworodka postawiła prokuratura w Zgierzu 30-letniej matce dziecka i mężczyźnie, u którego kobieta mieszkała. Obojgu grozi dożywocie. Jak poinformował ponadto rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, w związku z tą sprawą zatrzymana została także koleżanka 30-latki, która podejrzewana jest o udział w zabójstwie.
30-letnia matka noworodka (na zdjęciu po prawej) i 61-letni mężczyzna, wyprowadzani po przesłuchaniu w prokuraturze w Zgierzu /Grzegorz Michałowski /PAP

Przesłuchanie koleżanki matki nieżyjącego dziecka zaplanowano na wtorek. Tego samego dnia sąd ma rozpatrzyć również prokuratorskie wnioski o areszt dla 30-latki i 61-latka.

Prok. Kopania zapowiedział, że ze względu na dobro postępowania prokuratura nie ujawni, czy podejrzani przyznali się do winy i czy składali wyjaśnienia.

Rzecznik podał, że zakopane ciało noworodka policjanci znaleźli w sobotę wieczorem w Zgierzu. W poniedziałek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Łodzi odbyła się sądowo-lekarska sekcja zwłok dziecka. Jej wstępne wyniki wskazują, że chłopiec prawdopodobnie urodził się żywy, później zaś - jak ustalono - został umieszczony w wiadrze i zakopany w ziemi w zaroślach w pobliżu domu.

Badania potwierdziły, że 30-latka przed kilkoma dniami urodziła dziecko. Zatrzymany 61-letni mężczyzna prawdopodobnie nie jest ojcem maleństwa.

Z opinii medyka sądowego, który brał udział w oględzinach zwłok, wynika, że chłopiec urodził się w ósmym lub nawet dziewiątym miesiącu ciąży.

(e)