​Do dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego wpłynęło oficjalne pismo z prośbą o... wypożyczenie krzyża stojącego na Giewoncie. Dyrekcja odmówiła uzasadniając decyzję tym, że krzyż trzeba by wypożyczyć z całym Giewontem.

Wydawało się, że już żadne wnioski i pytania nie zaskoczą dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego. Były już prośby o wycięcie drzew, które zasłaniają widok na góry, skargi na to, że woda płynie w poprzek szlaków turystycznych, czy że jest na nich błoto. Pojawiały się pisma wyrażające niezadowolenie z powodu znajdujących się w parku narodowym dzikich zwierząt.

Do zakopiańskiej siedziby parku niedawno wpłynął jednak kolejny wniosek, który zaskoczył nawet "zaprawionego w bojach" dyrektora TPN Szymona Ziobrowskiego. Wszelkie rekordy pobił wniosek o wypożyczenie krzyża na Giewoncie. Taki wniosek spłynął do nas na piśmie w związku z pewną imprezą organizowaną w naszym kraju. Nie mogę ujawnić, oczywiście, danych wnioskodawcy. Odmówiliśmy, uzasadniając to tym, ze trzeba by go wypożyczyć razem z Giewontem - mówi dyrektor.

Krzyż został postawiony na Giewoncie w sierpniu 1901 roku na pamiątkę 1900 rocznicy urodzin Jezusa Chrystusa. Ma 17,5 metra wysokości, z czego dwa i pół metra wkopane jest w skały. Konstrukcja krzyża składa się z około 400 elementów i waży niemal 2 tony. Krzyż w 2007 roku został wpisany do rejestru zabytków województwa małopolskiego.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, krzyż chciała wypożyczyć jedna z fundacji kościelnych na obchody stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości.

(ł)