W Siemianowicach Śląskich 14-latek maltretowany przez matkę chciał popełnić samobójstwo. Tuż przed wejściem funkcjonariuszy do mieszkania chłopiec siedział w otwartym oknie i przygotowywał się do skoku.

Policjanci musieli wejść do mieszkania siłą, bo matka nie chciała im otworzyć drzwi. Wcześniej w środku słychać było krzyki i wołanie o pomoc. Nastolatek trafił już do domu dziecka. Mówi, że matka od dłuższego czasu biła go kijem, ubliżała mu i groziła. W chwili zatrzymania kobieta była pijana. Posłuchaj reportażu Marcina Buczka: