Martwego noworodka w bagażu jednego z pasażerów znalazła ochrona lotniska w Hosziminie, na południu Wietnamu. Ciało jednodniowej dziewczynki odkryto podczas prześwietlania walizki 20-letniego mężczyzny, lecącego do Hanoi.

Mężczyzna twierdził, że jest to dziecko jednego z członków jego rodziny i zmarło z przyczyn naturalnych, zaraz po porodzie. Tłumaczył, że rodzina poprosiła go, żeby zawiózł ciało noworodka do wioski nieopodal Hanoi, z której pochodzi cała rodzina.