Prawie sto sztuk złotej i srebrnej biżuterii oraz ponad 2 tys. monet pochodzących z różnych epok znaleźli funkcjonariusze podkarpackiej Służby Celnej w busie, którego kierowca chciał przekroczyć granicę z Ukrainą na przejściu w Krościenku. Według dokumentów w samochodzie miały być tylko podzespoły elektryczne.

Kierowca skontrolowanego przez celników busa jest obywatelem Niemiec. Według dokumentów wywoził na Ukrainę podzespoły elektryczne do pojazdów. Jednak jeden z kartonów, który według opisu miał zawierać wiązki przewodów, był w całości wypełniony antykami i kosztownościami. Dokładne przeliczenie i skatalogowanie przedmiotów zajęło funkcjonariuszom celnym kilkanaście godzin - mówi Beata Kulaga z Izby Celnej w Przemyślu.

W sumie celnicy wykryli prawie 100 sztuk złotej i srebrnej biżuterii, blisko 30 odznaczeń i medali z XIX i XX wieku, 5 sztuk naczyń, kilkaset starych zdjęć i pocztówek, zabytkową broń, oraz około 2200 monet - pochodzących z różnych okresów, nawet z czasów rzymskich.

Na razie nie wiadomo, skąd pochodziły zatrzymane przedmioty. Wiadomo jednak, że większość z nich stanowi wartość historyczną. Łączna wartość rynkowa samych tylko 11 sztuk broni białej oraz trzech pistoletów może wynieść około 10 tys. zł. Na ostateczną wycenę trzeba poczekać do otrzymania wyników ekspertyzy - twierdzi Kaługa.

Kierowca busa został już przesłuchany w charakterze świadka. Twierdzi, że nie wiedział, iż przewozi tego rodzaju towar.