Mimo że mamy armię zawodową, aby się zameldować, wciąż należy okazywać książeczkę wojskową. Banki i gminne urzędy żądają "wojskowego dokumentu osobistego żołnierza zasadniczej służby wojskowej, zastępczej służby wojskowej lub przeniesionego do rezerwy oraz poborowego". Nie zastąpią go PESEL, dowody biometryczne ani systemy komputerowe.

Obowiązek okazywania książeczki ma przypominać, że mimo istnienia armii zawodowej, nadal jesteśmy rezerwą – wcielenie tylko zawieszono, a nie zlikwidowano. A wojsko musi mieć informacje, gdzie ta "rezerwa" mieszka. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Piotra Świątkowskiego: