Prawie 700 tys. zł odszkodowania za 17 miesięcy niesłusznego aresztu domaga się mężczyzna podejrzany o zabójstwo kolegi. Proces w tej sprawie ruszył w sądzie w Lublinie. Robert W. został zatrzymany i aresztowany w lipcu 2007 roku. Postawiono mu zarzut zabójstwa.

W areszcie przybywał do grudnia 2008 roku. Potem prokuratura umorzyła wobec niego postępowanie. Teraz - za niesłuszne aresztowanie - domaga się 600 tys. zadośćuczynienia oraz 76 tys. odszkodowania za poniesione straty materialne.

25-letni teraz Robert W. tłumaczył przed sądem, że z powodu zatrzymania i aresztowania musiał m.in. przerwać naukę. Po wyjściu aresztu nie wrócił do szkoły, ponieważ - jak tłumaczył - nie był w stanie się uczyć. Nie mogłem się po tym wszystkim pozbierać - powiedział.

Jak podkreślił, został zatrzymany pod zarzutem zabójstwa mężczyzny, który był jego dobrym kolegą. Był to dla niego ogromny szok, a skutki traumatycznych przeżyć związanych z przebywaniem przez tak długi czas w areszcie odczuwa do dziś. Widział m.in. próby samobójczedwóch aresztowanych. Teraz ma kłopoty ze spaniem, musi korzystać z pomocy psychologa. Z pomocy lekarza psychiatry korzystał też podczas aresztowania.

Robert W. tłumaczył, że w mediach był przedstawiany jako morderca kolegi i nawet po zwolnieniu go z aresztu w lokalnej prasie pojawiły się opinie, że został wypuszczony niesłusznie. Jestem oczyszczony z zarzutów, ale ludzie w to nie wierzą. Widać to po wpisach internautów - powiedział.

Robert W. był jednym z trzech podejrzanych o zabójstwo swojego kolegi. Ostatecznie o zbrodnię prokuratura oskarżyła Krzysztofa P. Drugi z podejrzanych który spędził w areszcie prawie 1,5 roku i został oczyszczony z zarzutów, domaga się pięciu mln zł zadośćuczynienia i odszkodowania za niesłuszne aresztowanie.