Związek zawodowy Celnicy PL chce, by prokuratura zbadała, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa przez "część kadry kierowniczej Służby Celnej". Miałoby ono polegać m.in. na stosowaniu nacisku, by celnicy odstępowali od kontroli lub prowadzili je pobieżnie. Celnicy PL informują, że złożyli zawiadomienie do Prokuratora Generalnego i powiadomili też Biuro Bezpieczeństwa Narodowego o możliwości popełnienia przestępstwa.

Związek zawodowy Celnicy PL chce, by prokuratura zbadała, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa przez "część kadry kierowniczej Służby Celnej". Miałoby ono polegać m.in. na stosowaniu nacisku, by celnicy odstępowali od kontroli lub prowadzili je pobieżnie. Celnicy PL informują, że złożyli zawiadomienie do Prokuratora Generalnego i powiadomili też Biuro Bezpieczeństwa Narodowego o możliwości popełnienia przestępstwa.
Celnicy od kilku tygodni protestują przeciwko rządowym planom włączenia ich do Krajowej Administracji Skarbowej (zdj. ilustracyjne) /Darek Delmanowicz /PAP

Związkowcy ze związku Celnicy PL piszą, że chodzi o możliwość popełnienia takiego przestępstwa przez "część kadry kierowniczej Służby Celnej, polegającego na stosowaniu różnych form nacisku, wymuszeń, presji oraz poleceń odstępowania od kontroli, bądź wykonywania kontroli w sposób pobieżny".

Takie postępowanie zagraża bezpieczeństwu publicznemu, bezpieczeństwu finansów oraz naraża funkcjonariuszy na odpowiedzialność karną związaną z niedopełnieniem obowiązków - podkreślają związkowcy. Ich zdaniem, narusza to też polecenia służbowe Szefa Służby Celnej dotyczące wzmocnienia kontroli, wydane w związku z zagrożeniem terrorystycznym.

Związkowcy przywołują w swoim komunikacie przykłady przestępczości granicznej, udaremnionej w ostatnich dniach przez celników ze wschodniej granicy. Chodzi m.in. o zatrzymanie koło Budziska (Podlaskie), przy granicy z Litwą, która jest wewnętrzną granicą unijną, dziesięciu nielegalnych imigrantów z Azji, przewożonych w busie na łotewskich numerach rejestracyjnych.

Drugi przywołany przez nich przykład, to przemyt kilkudziesięciu kilogramów narkotyków. Celnicy PL nie podają miejsca, gdzie doszło do zatrzymania, mówią, że chodzi o "wschodnie przejście graniczne", z którego - jak piszą - "kilka dni wcześniej funkcjonariusze przesyłali raporty, że czasowo stosowano tzw. zieloną falę, oznaczającą wpuszczenie samochodów do Polski bez kontroli".

Zachowanie części przełożonych świadczy o niskiej świadomości ryzyka i jest próbą realizacji priorytetu poprzednich lat, tj. szybkości odpraw i utrzymania płynności granicy za wszelką cenę - napisali w komunikacie, podpisanym przez przewodniczącego związku zawodowego Celnicy PL Sławomira Siwego.

Biuro prasowe Ministerstwa Finansów poinformowało, że nie zna żadnego udokumentowanego przypadku ani sygnału o nieprawidłowościach, o których mówią związkowcy.

Na wszystkich przejściach granicznych od 2 czerwca prowadzone są wzmożone działania kontrolne związane ze szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży. Działania te objęte są bezpośrednim nadzorem kierownictwa poszczególnych jednostek. Kontrola odbywa się w oparciu o analizę ryzyka ze szczególnym wzmożeniem działań dotyczących obszaru bezpieczeństwa - zapewniono.

Celnicy od kilku tygodni protestują przeciwko rządowym planom włączenia ich do Krajowej Administracji Skarbowej. Jedną z form protestu są bardzo skrupulatne kontrole, co wydłuża kolejki na przejściach granicznych. Część uczestniczących w proteście bierze zwolnienia lekarskie i urlopy.

(mpw)