Gdy pod koniec stycznia w orędziu o stanie państwa prezydent George Bush mówił, że reżim Saddama Husajna próbował kupić uran w jednym z krajów Afryki wiedział już, że to nieprawda. Jak podaje amerykańska sieć CBS, zanim raport został wygłoszony, przedstawiono go CIA do sprawdzenia.

Eksperci z Centralnej Agencji Wywiadowczej poprosili Biały Dom o usunięcie wątku uranu, bo informacje na ten temat były niewiarygodne. Prośba jednak została zignorowana. Teraz w Stanach Zjednoczonych podnoszą się głosy, że Bush okłamał naród, uzasadniając konieczność interwencji zbrojnej w Iraku.

Ale to nie jedyne zarzuty wobec polityki prowadzonej przez George’a Busha w Iraku. Wpływowy senator z ramienia demokratów - Jonh Kerry - zażądał, by amerykański przywódca przyznał, że w Iraku nadal trwa wojna, która zbiera ofiary wśród Amerykanów.

Kerry oczekuje też, że Bush potwierdzi coś, co w USA jest tajemnicą poliszynela - że Amerykanom brakuje sił do przeprowadzenia odbudowy Iraku, co umożliwiłoby wycofanie się stamtąd w rozsądnym czasie. Dlatego też prezydent powinien zadbać o większą pomoc sojuszników – uważa Kerry.

Dodajmy, że amerykański senat jednomyślnie przegłosował wezwanie, by prezydent formalnie wystąpił do NATO o pomoc w prowadzeniu operacji stabilizacyjnej w Iraku, na wzór akcji z Afganistanu, Bośni i Kosowa.

08:05