Centralne Biuro Antykorupcyjne złożyło pięć zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w urzędach marszałkowskich województw lubelskiego, wielkopolskiego i małopolskiego.

Decyzja zapadła w czasie trwających kontroli, które objęły szesnaście urzędów wojewódzkich. Celem kontroli jest sprawdzenie, jak wydawane są unijne pieniądze. 

Jak informuje dziennikarz RMF FM Patryk Michalski, w Małopolsce mogło dojść do niegospodarności w wydawaniu unijnych środków na wsparcie jednego z muzeów, kolejne zawiadomienie dotyczy dofinansowania rolniczych grup producenckich. W Wielkopolsce CBA ma zastrzeżenia do programu informatycznego e-Zdrowie, który miał być wdrożony w szpitalach. Do przestępstwa i szkody na około pół milion złotych mogło dojść także przy wdrażaniu programu informatycznego "Wrota Lubelszczyzny".

Zakończenie tej kontroli, zgodnie z przepisami prawa, planujemy na koniec marca. To jest mniej więcej 25 marca - powiedział szef CBA Ernest Bejda podczas spotkania z posłami sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej. Poinformował, że z dotychczasowych ustaleń wynika, iż w kilku przypadkach "mamy do czynienia z uzasadnionym podejrzeniem popełnieniem przestępstwa".

Wobec stwierdzenia tego stanu złożyliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw do prokuratury w pięciu przypadkach. Prokuratura właściwie w każdym z nich wszczęła postępowanie przygotowawcze - stwierdził szef CBA.

Bejda wyjaśnił, że kontrola ma sprawdzić funkcjonowanie systemu wykorzystania środków UE. - Czy ten system ma luki, czy jest zasadny, czy możemy wskazać elementy, które funkcjonują nieprawidłowo i które można zmienić w trybie stosownych wniosków legislacyjnych - powiedział. 

Jak poinformował kontrole prowadzi ok. 50 funkcjonariuszy CBA. Bejda dodał, że wartość projektów kontrolowanych przez CBA wynosi ok. 4 mld 420 mln zł. 

W kontroli brane są pod uwagę m.in. przestrzeganie procedury Prawo zamówień publicznych, dotrzymanie harmonogramów realizacji projektów, prawidłowości opiniowania dokumentów, poprawności dokonania płatności, osiąganie założonych wskaźników tych projektów, weryfikację przedstawionych do refundacji kosztów kwalifikowanych, terminowość składania wniosków i płatności.

Szef CBA dodał, że m.in. kontrolowana jest realizacja tzw. projektów kluczowych. - Te projekty charakteryzują się tym, że mają strategiczne znaczenie dla poszczególnych programów, ale mają jeszcze jedną cechę one nie podlegają procedurze konkursowej - powiedział.

- Nikt na nikogo nie poluje; to są ogromne pieniądze i chcemy, by wszystko odbywało się w sposób transparentny - podkreślił następnie koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński. Posłowie opozycji i samorządowcy mówili wcześniej, że CBA wzywa do siebie urzędników, przesłuchuje ich, nie precyzując o co chodzi.

- CBA zostało po to powołane, żeby badać, w jaki sposób wydatkowane są pieniądze publiczne. Swoje zadania będzie wykonywało; chciałbym, żeby tych zawiadomień było jak najmniej, ale już widać z tych kontroli, iż jest pewien mechanizm - również nadużyć. To jest sytuacja, na którą służby muszą i będą reagować - powiedział minister.

Dodał, że w przypadku zawiadomień skierowanych do prokuratury, ta zdecydowała o wszczęciu śledztw. - Te pięć zawiadomień obejmuje kwoty kontraktów od 100 do 200 mln zł. To są publiczne pieniądze. Mówimy o poważnych kwotach. Skala tych pieniędzy, jakimi dysponowaliście, jakie powierzono wam w imieniu obywateli, jest ogromna - dodał. 

CBA rozpoczęło kontrolę rozdziału i wydatkowania środków unijnych przez 16 urzędów marszałkowskich w połowie czerwca 2016 r. Jak informowano, kontrolą objęto decyzje finansowe dotyczące wybranych programów operacyjnych z lat 2007-13.

(ph)