CBA zawiadomiło Prokuraturę Generalną o możliwości popełnienia przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza przestępstwa związanego ze składanymi przez niego oświadczeniami majątkowymi. Sprawą zajmie się Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu. Prezydent Gdańska nie komentuje sprawy.

Jak poinformował rzecznik CBA Jacek Dobrzyński, zawiadomienie związane jest z kontrolą oświadczeń majątkowych składanych przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w latach 2007-2012. Kontrola przeprowadzana była przez Biuro między październikiem ubiegłego roku a czerwcem 2013 roku.  

Rzecznik CBA odmówił bardziej szczegółowych informacji o sprawie, m.in. odpowiedzi na pytanie, na czym miałoby polegać ewentualne przestępstwo popełnione przez prezydenta Gdańska.  

Zawiadomienie CBA trafiło do Prokuratury Generalnej w ubiegłym tygodniu. Prokurator generalny podjął decyzję o przekazaniu go do poznańskiej prokuratury apelacyjnej. 

Adamowicz: Jestem pewien swoich racji

Rzecznik prasowy prezydenta Gdańska Antoni Pawlak przekazał, że prezydent miasta nie będzie odnosił się do sprawy do "czasu jej zakończenia". Po południu Adamowicz wydał jednak oświadczenie, w którym poinformował, że nie zna treści pisma CBA i w związku z tym, nie może się do niej ustosunkować.

Adamowicz napisał też, że od początku postępowania prowadzonego przez CBA udostępniał funkcjonariuszom wszelką dokumentację i składał wyjaśnienia. Dążąc do tego, by ustalenia CBA były zgodne z prawdą, zgłosiłem szereg wniosków dowodowych, które jednak nie zostały zrealizowane. A bez tego nie jest możliwe zweryfikowanie moich oświadczeń majątkowych pod kątem ich prawidłowości. Niestety ustawa regulująca działalność CBA nie przewiduje obowiązku przeprowadzenia przez ten organ wniosków dowodowych składanych przez kontrolowanego - napisał Adamowicz.

Prezydent Gdańska dodał, że "jest pewien swoich racji i ze spokojem oczekuje, że prokuratura jednoznacznie rozstrzygnie te kwestie na jego korzyść".

Tu przeczytasz całe oświadczenie prezydenta Gdańska

Ogromny majątek Adamowicza

Z oświadczenia Adamowicza wynika, że dysponuje on ogromnym majątkiem. Samych nieruchomości ma 9, w tym 7 mieszkań. Ich łączną wartość wycenia na niemalże 2,5 mln zł. Tylko na ich wynajmowaniu zarobił w zeszłym roku prawie 150 tys. zł.

Prawie 160 tys. zł zarobił w Urzędzie Miejskim, kolejne 120 tys. zł za członkostwo w radach nadzorczych dwóch spółek. W oświadczeniu deklarował także ponad milion złotych kredytów do spłaty. Z drugiej strony tylko w akcjach spółek handlowych ma ponad 800 tys. zł, a w funduszach inwestycyjnych kolejne 540 tys. zł.  

(mpw)