Ministerstwo Zdrowia powinno wdrożyć Cancer Plan, czyli opracowany już, kompleksowy programu walki z rakiem - postuluje prof. Jacek Fijuth, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Mariuszem Piekarskim.

Mariusz Piekarski: Pana zdaniem, minister zdrowia powinien natychmiast wyciągnąć z szuflady Cancer Plan?

Jacek Fijuth: Pakiet onkologiczny - jak zostało to wyliczone - to jest jakieś 4 proc. całej tematyki, która jest objęta Cancer Planem. Oczywiście Cancer Plan powinien być przyjęty, bo jest to dobry dokument, który pokazuje wieloletnią, długofalową strategię, a nie jest doraźnym działaniem. Pakiet onkologiczny ma załatwić jedną zasadniczą sprawę, bardzo ważną, ale która jest wycinkiem Cancer Planu. Pakiet onkologiczny ma na celu przyspieszenie diagnostyki onkologicznej i spowodowanie skrócenia czasu od podejrzenia nowotworu do rozpoczęcia leczenia - tylko i wyłącznie tyle.

A to za mało...

To jest tylko wycinek całej problematyki związanej z ochroną onkologiczną. Te działania - tak jak jest to zapisane w Cancer Planie - powinny iść wielokierunkowo. Nie będzie postępu bez rozwoju onkologii w zakresie nauk podstawowych. Nie będzie postępu, jeżeli nie będzie poprawy w zakresie badań screeningowych, w zakresie profilaktyki pierwotnej. Pakiet onkologiczny nie dotyczy leczenia paliatywnego, leczenia hospicyjnego. Pakiet onkologiczny nie dotyczy oceny jakości leczenia, edukacji całej tej sfery, wobec czego problematyka, która jest domeną Cancer Planu to jest bardzo szerokie, długofalowe, wielokierunkowe działanie, które wymaga dużych nakładów finansowych. Pakiet onkologiczny ma być sfinansowany bez dodatkowych nakładów. No i to jest zasadnicza różnica.

A pakiet onkologiczny działa?

Pakiet onkologiczny działa w jednych ośrodkach, w drugich gorzej. Polskie Towarzystwo Onkologiczne będzie oceniać działanie pakietu onkologicznego po pierwszym kwartale. Na stronie towarzystwa możliwe jest zgłaszanie przez lekarzy uwag dotyczących funkcjonowania pakietu i zamierzamy poprzez przewodniczących oddziałów regionalnych towarzystwa przeprowadzić taką ankietę w województwach. I mniej więcej po 3 miesiącach funkcjonowania pakietu zrobimy opracowanie podsumowujące jego działanie.

Czyli jeśli Sejm szybko nie uchwali tego Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych to nie będziemy mieli tego programu? To znaczy, że na lata 2016-2025 zostaniemy bez tego programu?

Istnieje druga opcja, która w stosunku do ustawowej rangi takiego programu jest trochę ułomna. Mianowicie rozporządzenie Rady Ministrów. Na drodze rozporządzenia RM, można byłoby również zagwarantować funkcjonowanie narodowego programu w drugiej edycji. Ale w moim przekonaniu takie rozwiązanie byłoby ułomnie w stosunku do rangi ustawowej jaką moim zdaniem powinien mieć narodowy program drugiej edycji.

Dlaczego ułomny? Pieniędzy byłoby mniej, nie byłoby gwarancji finansowania?

No, nie byłoby zapewnionego finansowania z budżetu państwa.

(pj)