Wielkość państwa jest mierzona sposobem, w jaki traktuje ono swoje mniejszości - mówił w poniedziałek podczas wykładu nt. roli mniejszości w procesie zjednoczenia Europy Hans-Gert Poettering - przewodniczący Fundacji Adenauera i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego. W poniedziałek na zamku w Kamieniu Śląskim rozpoczęła się trzydniowa konferencja pt. "Wiara - fundament tożsamości".

Wielkość państwa jest mierzona sposobem, w jaki traktuje ono swoje mniejszości - mówił w poniedziałek podczas wykładu nt. roli mniejszości w procesie zjednoczenia Europy Hans-Gert Poettering - przewodniczący Fundacji Adenauera i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego. W poniedziałek na zamku w Kamieniu Śląskim rozpoczęła się trzydniowa konferencja pt. "Wiara - fundament tożsamości".
Hans-Gert Poettering /PAP/Krzysztof Świderski /PAP

Pokój, wolność, sprawiedliwość, miłość bliźniego i szacunek do człowieka, to podstawowe wartości chrześcijańskie, które łączą 500 mln ludzi w Unii Europejskiej. Dziś co siódmy Europejczyk jest członkiem jakiejś mniejszości. Musimy szukać porozumienia z wszystkimi mniejszościami. Zjednoczona Europa bez tych wartości jest nie do wyobrażenia - powiedział Poettering. Jego zdaniem Unia Europejska jest obecnie jedyną grupą państw korzystających z bogactw, jakie niosą ze sobą mniejszości narodowe i religijne, chroniąc je jednocześnie za pomocą systemu prawa.

Odnosząc się do problemów państw arabskich i żyjących w nich chrześcijan, polityk zachęcał do ich wspierania. Musimy działać na rzecz żyjących w świecie arabskim chrześcijan nie tylko dlatego, że wyznają tę samą co my wiarę. Także dlatego, że jak już tam zabraknie chrześcijan, upadną podstawy tolerancji - tłumaczył.

W kwestii uchodźców Poettering opowiedział się za przyjęciem osób będących faktycznymi uchodźcami wojennymi lub politycznymi, pod warunkiem, że zgodzą się przestrzegać zasad prawa obowiązującego w Unii Europejskiej. Nie jestem za tym, by wszystkie problemy państw afrykańskich, czy arabskich rozwiązywać na terenie Unii Europejskiej, jednak zamykanie oczu na biedę świata jest niechrześcijańskie - podkreślał.