Do warszawskiego sądu pracy trafił pozew, jaki były szef ABW Bogdan Święczkowski, skierował przeciw ministrowi sprawiedliwości. Uważa on, że został bezprawnie przeniesiony z prokuratury w Katowicach do Warszawy - pisze "Rzeczpospolita". Argumentuje w nim, że przenoszenie prokuratorów ogranicza ich niezależność.

Święczkowski podał się do dymisji 2 listopada 2007 r. Przed objęciem funkcji szefa ABW piastował stanowisko w Prokuraturze Krajowej. Po złożeniu dymisji w wyniku decyzji Zbigniewa Ziobry został ponownie skierowany do Prokuratury Krajowej, a konkretnie

do wydziału zamiejscowego Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej w Katowicach.

Święczkowskiemu zależało na powrocie w rodzinne strony, gdyż ma chorą córkę. Jednak prokurator krajowy Marek Staszak nakazał mu stawić się do pracy po Nowym Roku w Biurze Postępowania Sądowego w Warszawie. Tzw. sądówka przez prokuratorów uważana jest za zesłanie dla ludzi bez ambicji śledczych.

Były szef ABW zamierza przed sądem dowodzić, że jego przeniesienie z powrotem do Warszawy było bezprawne, gdyż zainteresowany powinien na to wyrazić zgodę.