Choć Paweł Graś nie jest już rzecznikiem rządu, nie stracił posady w kancelarii premiera i nadal jest w niej ministrem. Jak donosi "Super Express", dzięki temu zarabia ok. 11 tys. złotych miesięcznie. Jako jedyny minister nie ma natomiast przypisanych obowiązków.

Graś w grudniu został wybrany na sekretarza generalnego PO. Przestał być wtedy rzecznikiem rządu, a jego miejsce zajęła Małgorzata Kidawa-Błońska. Graś pozostał natomiast na stanowisku sekretarza stanu. Pobiera pensję w wysokości 10,8 tys. złotych brutto.

Jak zauważa "Super Express", na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przy jego nazwisku brakuje jednak zakresu obowiązków. Na konferencji prasowej w Sejmie poseł zapewniał natomiast, że będzie odpowiadał m.in. za relacje z parlamentem. 

Jako pracownik KPRM, Graś będzie korzystał ze służbowego samochodu. Będzie też miał gabinet z sekretarką. Poza ministerialną pensją przysługuje mu także sejmowa dieta w wysokości 2569 złotych.

(MRod)