Zarzuty o nieprawidłowości i nepotyzm w KRUS-ie są nieprawdziwe - broni się zdymisjonowany wczoraj prezes Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Roman Kwaśnicki. W rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Smółką, Kwaśnicki twierdzi też, że dostawał anonimowe SMS-y, między innymi z groźbami odwołania.

Według Kwaśnickiego, na jego odwołaniu mogło zależeć przeciwnikom wewnątrz KRUS. Były prezes wskazuje też na "układ polityczno-kapitałowy". Twierdzi, że podpadł tym, że chciał zmieniać instytucję. Dostawał anonimowe SMS-y, jedne z pogróżkami, inne z ostrzeżeniem. Proszę uważać, chcą pana odwołać ze stanowiska - cytuje treść jednej z wiadomości Roman Kwaśnicki:

Kwaśnickiego afera jednak nie zniechęca. Jest do dyspozycji partii i czeka na nowe propozycje pracy.