Jest trzymiesięczny areszt dla byłego oficera ABW zatrzymanego przez agentów CBA - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Zdecydował o tym warszawski sąd na wniosek prokuratury apelacyjnej. Funkcjonariuszowi Agencji zatrzymanemu w środę w Płocku zarzucono przyjęcie łapówki. Jest też podejrzany o powoływanie się na wpływy. Mężczyzna został usunięty ze służby. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.

Zarzuty przedstawione mężczyźnie dotyczą art. 230 par. 1 i 228 par. 3 kodeksu karnego. Pierwszy, zwany płatną protekcją, głosi: "Kto, powołując się na wpływy w instytucji państwowej, samorządowej, organizacji międzynarodowej albo krajowej lub w zagranicznej jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi albo wywołując przekonanie innej osoby lub utwierdzając ją w przekonaniu o istnieniu takich wpływów, podejmuje się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8". Drugi stanowi: "Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".

Do zatrzymania doszło w środę "w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym". Śledztwo prowadzi CBA i Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Według osób znających sprawę śledztwo toczy się w oparciu o materiały zebrane przez CBA, a oficer Agencji był w służbie od 3,5 roku.

(mn)